Dzieciństwo
W mroźny, zimowy dzień, 8 stycznia 1894 roku w
Zduńskiej Woli przyszedł na świat mały Rajmund. Jeszcze tego samego dnia został
ochrzczony w kościele parafialnym p.w. Wniebowzięcia NMP. Był drugim synem Marii i Juliusza Kolbów.
Rodzice Rajmunda od razu po ślubie wstąpili do III Zakonu św. Franciszka.
Pracowali w warsztacie tkackim, jednak trudna sytuacja materialna zmusiła
ich do przeprowadzenia się początkowo do Łodzi, a następnie do Pabianic.
Tam Juliusz Kolbe podjął pracę w fabryce, a Maria prowadziła sklepik, a potem została położną.
Rajmund, tak jak i jego bracia pierwsze nauki pobierał w domu rodzinnym.
Kiedy miał 12 lat, w parafialnym kościele w Pabianicach, objawiła mu się
Maryja, trzymająca w rękach dwie korony: białą i czerwoną. Zapytała chłopca,
którą chce otrzymać, a jednocześnie dała mu do zrozumienia, że korona biała
oznacza czystość, a czerwona męczeństwo. Odpowiedział, że chce obie.
Na służbę Bogu
W 1907 roku Rajmund Kolbe wraz ze swoim
starszym bratem Franciszkiem postanowił wstąpić do franciszkanów. Obaj
wyruszyli do Lwowa, gdzie wstąpili do Małego Seminarium Franciszkanów
Konwentualnych. W katedrze lwowskiej, przed cudownym obrazem Matki Bożej
Łaskawej, Rajmund postanowił poświęcić się Maryi, obiecując jednocześnie,
że od tej chwili zawsze będzie dla Niej walczyć. W 1910 roku poprosił o
przyjęcie do nowicjatu, gdzie otrzymał nowe imię Maksymilian, a w 1911
roku złożył śluby czasowe.
Z woli przełożonych w 1912 roku wyruszył na
dalsze studia do Krakowa. Stąd wkrótce, ze względu na jego niezwykłe zdolności,
skierowano go jeszcze w tym samym roku do Rzymu. Równocześnie uczęszczał na
Uniwersytet Papieski „Gregorianum”, prowadzony przez jezuitów.
Studia filozoficzne i teologiczne uwieńczył
dwoma doktoratami. Okazywał nadto wybitne uzdolnienia matematyczno-fizyczne.
1 listopada 1914 roku br. Maksymilian Kolbe złożył profesję wieczystą, w
czasie której dodał sobie imię Maria. Cztery lata później, 28 kwietnia 1918
roku w kościele p.w. św. Andrzeja della Valle w Rzymie otrzymał święcenia
kapłańskie.
Rycerstwo Niepokalanej i jego rozwój
W 1917 roku, przebywający na studiach w
Rzymie Maksymilian Kolbe w odpowiedzi na atak masonerii założył Rycerstwo
Niepokalanej (Militia Immaculatae). Po powrocie w 1919 roku do Polski,
postanowił dołożyć wszystkich sił, aby Polska stała się królestwem
Niepokalanej, zaczął więc werbować ochotników do Rycerstwa Niepokalanej.
W styczniu 1922 roku zaczął wydawać w
Krakowie „Rycerza Niepokalanej”. W 1924 roku, został przeniesiony do Grodna.
Tam dalej prowadził działalność redaktorską. W 1927 roku nakład pisma wynosi
70 000 egzemplarzy, a liczba członków Milicji Niepokalanej wzrosła do
126 000 członków.
Prawdziwy rozwój dzieła nastąpił dopiero
wtedy, gdy z końcem 1927 roku książę Drucki-Lubecki ofiarował o. Maksymilianowi
ziemię w Teresinie. Ojciec Kolbe wraz z bratem – o. Alfonsem i osiemnastoma
braćmi zakonnymi przeniósł wydawnictwo z Grodna na darowaną ziemię.
Ojciec Maksymilian postanowił zbudować tam klasztor. Najpierw stanęła figurka
Niepokalanej. Wokół niej szybko wyrosły baraki mieszkalne i kaplica. Miejsce
to zostało nazwane Niepokalanowem i szybko rozrosło się do dużego osiedla
zakonnego. Stało się też centrum działalności Rycerstwa Niepokalanej.
Działalność misyjna
W 1930 roku ojciec Maksymilian opuścił
Niepokalanów i w towarzystwie 4 współbraci (za zezwoleniem przełożonego
generalnego) udał się do Japonii, tam zaczął wydawać japoński odpowiednik
„Rycerza Niepokalanej”, a wkrótce i w Japonii założył klasztor Mugenzai
no Sono (Ogród Niepokalanej), na wzór tego w Niepokalanowie. W roku 1936
wrócił do Polski, aby pokierować Niepokalanowem, który już wtedy był
jednym z największych klasztorów katolickich na świecie. W chwili
wybuchu II wojny światowej miał on około 700 mieszkańców.
Życie podczas wojny
Po wybuchu II wojny światowej, Niemcy już
19 września 1939 roku przystąpili do likwidacji Niepokalanowa. Wszyscy zakonnicy
wraz z o. Maksymilianem zostali aresztowani i umieszczeni w obozie Amtlitz,
a następnie zostali wywiezieni do Ostrzeszowa. W uroczystość Niepokalanego
Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, 8 grudnia, wszyscy zostali zwolnieni z obozu.
Ojciec Kolbe natychmiast powrócił do Niepokalanowa. Dnia 17 lutego 1941 roku
gestapo zabrało jednak po raz kolejny o. Maksymiliana i wywiozło go do Warszawy
na Pawiak. Niemiecki strażnik na widok zakonnika w habicie z różańcem zapytał
drwiąco, czy wierzy w Chrystusa. Kiedy otrzymał odpowiedź twierdzącą, uderzył
go w twarz. Powtarzało się to wiele razy, ale o. Kolbe nie ustąpił.
25 maja tegoż roku wywieziono go do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu. Otrzymał
numer 16670. Gdy komendant obozowy zauważył, że jest zakonnikiem wyznaczał mu
nieludzką pracę, bił go, kopał przy każdej okazji i oblewał stekiem
najohydniejszych wyzwisk. Katował go nieraz tak, że był ledwie żywy,
cały zalany krwią.
Korona chwały
Pod koniec lipca 1941 roku uciekł jeden z
więźniów z bloku o. Kolbego. Wściekły komendant nakazał zwołać na plac cały
blok i wytypował dziesięciu więźniów, którzy mieli umrzeć śmiercią głodową,
w specjalnie na to przygotowanym bunkrze.
Wśród przeznaczonych na śmierć znalazł się Franciszek Gajowniczek. Nieszczęśliwy
westchnął, że musi opuścić żonę i dzieci. Wtedy stała się rzecz, która zdumiała
katów. Z szeregu wyszedł o. Kolbe i prosił, by jego skazano na śmierć zamiast
Gajowniczka, który stał obok niego.
Poszedł na śmierć wraz z 9 towarzyszami do bloku śmierci nr 13. Bunkier, który
dotąd był miejscem przekleństw i rozpaczy, pod przewodnictwem o. Maksymiliana
stał się przybytkiem Bożej chwały. Modlono się i śpiewano nabożne pieśni.
Przyzwyczajony do głodu o. Kolbe przeżył w bunkrze dwa tygodnie bez kruszyny
chleba i kropli wody. Wreszcie oprawcy dobili go zastrzykiem fenolu. Stało się
to 14 sierpnia, w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 1941 roku.
Ojciec Kolbe miał zaledwie 47 lat.
Wyniesienie na ołtarze
Dnia 17 października 1971 roku papież Paweł VI
dokonał osobiście uroczystej beatyfikacji o. Kolbego w obecności dziesiątków
tysięcy wiernych z całego świata i ponad 3 000 pielgrzymów polskich. O. Kolbe
został beatyfikowany jako wyznawca, natomiast dnia 10 października 1982 roku
Ojciec Święty Jan Paweł II dokonał jego kanonizacji jako męczennika. W ten
oto sposób o. Maksymilian przyjął obie korony, jakie w dzieciństwie ofiarowywała
mu Niepokalana. Został beatyfikowany jako wyznawca (korona biała),
kanonizowany zaś jako męczennik (korona czerwona).
Kult św. Maksymiliana rozszedł się lotem błyskawicy nie tylko po Polsce, ale i
po całym świecie. Został on patronem elektryków, energetyków, elektroników,
Honorowych Dawców Krwi, rodzin, uzależnionych od narkotyków, dziennikarzy,
osób więzionych, ruchu pro-life, krótkofalowców, Krucjaty Wyzwolenia Człowieka,
Zduńskiej Woli, diecezji Bielsko-Żywieckiej oraz miasta Pabianic.
Opracowała: Martyna Stachowicz
|