Św. Aniela z Foligno


|  Życie młodzieńcze i nawrócenie   |   Droga św. Franciszka w III Zakonie i dary nadprzyrodzone   |
|  Przykład do naśladowania i mistyka    |  Śmierć i beatyfikacja   |   Modlitwy i Pisma ascetyczne   |

 

Włoska tercjarka franciszkańska, wdowa, pokutnica, mistyczka, której nadano tytuł Mistrzyni teologów.

Życie młodzieńcze i nawrócenie


Przyszła na świat w Foligno, we włoskim mieście w pobliżu Asyżu. Rodzice jej, szlachta starożytnego rodu, byli bogobojni i starali się ową cnotę wpoić także i córce. Cieszyła się zdrowiem, urodą i bogactwem. Z tych powodów prowadziła dość swobodne życie, folgując przyjemnościom doczesnym. Wcześnie wyszła za mąż za bogatego człowieka. Rzuciła się w wir zabaw i rozrywek.

Rok 1285 przyniósł początek jej nawrócenia. Najpierw kolejno poumierały jej dzieci, a w końcu jej ukochany małżonek. Te i inne okoliczności życiowe przemieniły ją zupełnie. Była to boleść nie do opisania. Pan Jezus w widzeniu ukazał jej lekarstwo na jej dotychczasowe próżne życie: rozpamiętywanie życia Chrystusa, pouczając ją, że lekarstwem na pychę i próżność jest Jego pokora i ubóstwo; na przywiązanie do sławy – zniewagi wobec Niego i okrzyki „ukrzyżuj Go”; na zmysłowość – Jego męka i wyniszczenie; na gniew i zawziętość – Jego modlitwa za nieprzyjaciół, i przebity bok.

Droga św. Franciszka w III Zakonie i dary nadprzyrodzone


Przed wstąpieniem do III Zakonu św. Franciszka odbyła spowiedź generalną u franciszkanina, swojego krajana i krewnego, o. Arnalda (albo o. Adama) z Foligno, który później był jej zaufanym kierownikiem duchownym i sekretarzem. Odtąd prowadziła surowe, jednak pełne miłości braterskiej życie pokutne oraz heroiczną posługę wobec trędowatych.

Na polecenie spowiednika św. Aniela spisała swoje widzenia i rozmowy ze Zbawicielem. Życie jej było jakby jednym ciągłym widzeniem i ciągłą Komunią duchową. Podczas Mszy św. i adoracji Najświętszego Sakramentu doznawała wielkich łask.

Przykład do naśladowania i mistyka


Święta Aniela zasłynęła gorącą miłością ku Bogu i ludziom. Ofiarnie służyła ubogim i potrzebującym. Jaśniała pokorą i ubóstwem. W jej ślady poszło wiele kobiet, dla których była matką i mistrzynią. Serafickiej miłości Jezusa uczyła się w Asyżu u grobu św. Franciszka.

W 1292 r. odbyła pielgrzymkę do Asyżu. Bóg wybrał ją, aby okazać w niej Swą miłość i objawić poprzez objawienia i wizje najwznioślejsze Swe tajemnice. Posłuszna woli Bożej podyktowała swemu spowiednikowi wizje i objawienia, które są pięknymi kartami najwyższej mistyki chrześcijańskiej i franciszkańskiej. Z zamiłowaniem rozpamiętuje tajemnice Chrystusa cierpiącego i ukrzyżowanego oraz adoruje tajemnicę Eucharystii. Dzieło Księga przedziwnych wizji i pociech jest jakby kompletnym traktatem teologii i mistyki. Św. Aniela, chociaż nie studiowała teologii, została nazwana „mistrzynią teologów”. Jej mądrość płynęła nie ze studiów teologicznych, lecz z Bożej inspiracji. Aniela jest wielką mistyczką porównywaną ze św. Katarzyną ze Sieny (1380), św. Katarzyną z Genui (1510), św. Teresą z Avili (1582) czy św. Gemmą Galgani (1903).

Śmierć i beatyfikacja


Kiedy nadeszła godzina śmierci konająca Aniela powiedziała do swoich sióstr zakonnych: „Jako spuściznę zostawiam wam życie Chrystusa Pana, to jest Jego ubóstwo, cierpienie i poniżenie. Te, które to przyjmą, odziedziczą także niebieską ojczyznę”. Przed samą śmiercią zawołała: „Już się zaczyna dla mnie szczęście wiekuiste”.

Umarła 4 stycznia 1309 r. i tego dnia obchodzone jest jej wspomnienie. Ciało jej zostało złożone w kościele św. Franciszka w Foligno. Do chwały błogosławionych wyniósł ją Innocenty XII w 1693 roku. 7 kwietnia 1701 r. papież Klemens XI zatwierdził ku jej czci modlitwę brewiarzową i formularz Mszy św.

9 października 2013 roku papież Franciszek ogłosił, że Anieli przysługuje tytuł świętej – tym samym rozciągnął jej kult na cały Kościół (jest to tzw. kanonizacja równoważna). Kanonizacja równoważna, to dekret papieski zezwalający na kult w całym Kościele osoby, która nie została kanonizowana. Dotyczy to osób, których proces kanonizacyjny jeszcze się nie rozpoczął. Włącza on obchody święta takiej osoby, z Mszą św. i oficjum, do kalendarza liturgicznego. Zezwolenie na kult w ramach kanonizacji równoważnej nie jest wyrażone w zwykłej formule kanonizacji, lecz w dekrecie zobowiązującym cały Kościół do oddawania czci danemu słudze Bożemu i otaczania go takim samym kultem, jaki należy się świętym kanonizowanym w Kościele.

Modlitwy i Pisma ascetyczne


Święta Aniela często odmawiała tę modlitwę: „Panie, rozciągnij serce moje ku Sobie. Niech się to stanie choćby przez krzyże i boleści. Dlaczego nie miałabym cierpieć, gdy Ty dla mnie bez miary cierpiałeś? Dlaczego nie miałabym cierpieć, gdym tyle razy grzeszyła? O Jezu, rozciągnij serce moje”.

W jej Pismach ascetycznych czytamy: „Na drodze ubóstwa upadł pierwszy człowiek i na drodze ubóstwa podniósł nas drugi człowiek, Chrystus, Bóg-Człowiek. Zgubne jest to ubóstwo, które jest złączone z nieznajomością jego wartości. Adam upadł na skutek tej nieznajomości. I wszyscy ludzie, którzy upadają lub w przyszłości upadną, upadają na skutek owej nieznajomości. Dlatego zaistniała potrzeba, abyśmy jako dzieci Boże zostali podniesieni i abyśmy powstali z upadku przez przeciwne ubóstwo. Przykład takiego ubóstwa daje nam Bóg-Człowiek Jezus Chrystus. Tenże Bóg-Człowiek Jezus Chrystus podniósł nas i odkupił przez ubóstwo. Było to zaiste ubóstwo niewypowiedziane, skoro ukrył tak wielką Swoją potęgę i całe Swoje dostojeństwo. Dopuścił bowiem, aby Mu bluźniono, aby Go lekceważono, aby Nim gardzono. Pozwolił się pojmać, wodzić, biczować i ukrzyżować. Zawsze zachowywał się jak człowiek bezsilny. Takie ubóstwo jest przykładem dla naszego życia. Z takiego ubóstwa winniśmy czerpać wzór. Nie w tym znaczeniu, jakobyśmy mieli ukrywać potęgę, której nie posiadamy, lecz przeciwnie, wielką naszą niemoc trzeba nam z konieczności ukazywać i dostrzegać. Również chwalebna Dziewica, Najświętsza Matka Boga daje nam wzór takiego ubóstwa. Ona poucza nas o tym bardzo wymownie, kiedy w odpowiedzi na wtajemniczenie Ją w zbawcze plany, uważając się za uczestniczkę naszej skażonej natury, nazywa siebie bardzo skromnie, mówiąc: „Oto ja służebnica Pańska”. Było to najskromniejsze określenie. Takie ubóstwo jest bardzo miłe Bogu. Doskonały przykład tego ubóstwa dał nam chwalebny nasz Ojciec, święty Franciszek. Trudno wprost wypowiedzieć, jak jaśniał tą cnotą. Jej światłość tego stopnia go napełniła, a nawet przepełniała, że życie swoje uczynił przez to znamienne i wzorcowe dla nas. Nie mogę dostrzec innego świętego, który by mi lepiej ukazał drogę „księgi życia”, czyli przykład życia Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa. Nie widzę również nikogo, który by do Niego tak bardzo przylgnął. Franciszek tak bardzo przylgnął do Chrystusa, że nigdy nie oderwał od Niego oczu swej duszy. Ujawniło się to również w ciele. A ponieważ przylgnął do Niego w zupełności, w pełni też został obdarzony najwyższą mądrością, którą napełnił i napełnia cały świat”.